 |
www.dubbing.fora.pl Jedyne forum w Polsce poświęcone dubbingowi do seriali i filmów dla dorosłych
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dezerter
Administrator
Dołączył: 22 Gru 2007
Posty: 1033
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon Sty 05, 2009 6:21 pm Temat postu: Dubbingi kinowe |
|
|
23 stycznia na polskich ekranach zagości Opowieści na dobranoc z Adamem Sandlerem. Film zostanie opatrzony polskim dubbingiem. No własnie i tutaj pojawia się problem. Sandlera ma dubbingować Piotr Adamczyk. Osobiście nic do niego nie mam, ale kiedy oni wreszcie przestaną brać znanych polskich aktorów w dubbingach filmów aktorskich? Znany polski aktor podkładający głos pod innego znanego aktora prawie zawsze wychodzi tragicznie. Z tym filmem wróżę podobnie. Zresztą między samym Sandlerem a Adamczykiem jest chyba dosyc spora różnica wiekowa. Jesli nasi dubbingowcy chcą zmienić nastawienie Polaków do ich pracy to niech zmienią taktyke dobierania głosów(czyt. koniec ze znanymi aktorami w dubbingach filmów ludzkich)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AtoMan
Dołączył: 10 Sie 2008
Posty: 486
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trójwieś
|
Wysłany: Pon Sty 05, 2009 6:37 pm Temat postu: |
|
|
Tyle, że Adamczyk był niezłym aktorem dubbingowym zanim stał się znany... więc o co chodzi, stracił zdolności czy jak?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dezerter
Administrator
Dołączył: 22 Gru 2007
Posty: 1033
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon Sty 05, 2009 7:00 pm Temat postu: |
|
|
AtoMan napisał: | Tyle, że Adamczyk był niezłym aktorem dubbingowym zanim stał się znany... więc o co chodzi, stracił zdolności czy jak?  |
Z tym to się zgodzę. Świetnie zdubbingował tego karatekę w Masked Rider. Obecnie też mógłby podkładać pod niego głos, ale Adamczyk stał się teraz bardzo rozpoznawalnym polskim aktorem. Znanych zagranicznych aktorów powinny dubbingować osoby wizualnie nieznane. Tak jest np. w Niemczech. Tam aktor podkładający dozywotnio głos powiedzmy pod Jack'a Nicolsona nigdy nie pojawia się w telewizji. Jego głos jest przypisany tylko tej jednej postaci, a co my teraz mamy? Adamczyk podkładał głos pod Murphy'ego, Sandlera i Benna Stillera. W przypadku tego ostatniego(w filmie Noc w muzeum) dubbing tytułowej postaci jak i samego filmu nie spełnia oczekiwań. Oczywiście są wyjątki, ale jest ich naprawdę mało w sytuacji kiedy znany aktor podkłada głos pod innego aktora w jakimś filmie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
marek
Dołączył: 03 Sty 2009
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon Sty 05, 2009 7:41 pm Temat postu: |
|
|
Odpowiedź jest niezwykle prosta. Znane nazwisko powinno ludzi przyciągać do kin. Gwiazda = kasa. Tak uważają dystrybutorzy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dezerter
Administrator
Dołączył: 22 Gru 2007
Posty: 1033
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon Sty 05, 2009 7:52 pm Temat postu: |
|
|
marek napisał: | Odpowiedź jest niezwykle prosta. Znane nazwisko powinno ludzi przyciągać do kin. Gwiazda = kasa. Tak uważają dystrybutorzy. |
I właśnie przez takie myślenie dystrybutorów większość takich dubbingów jest po prostu zła. Kolejny przykład jaki przychodzi mi na mysl to Jarosław Boberek jako Jackie Chan w filmie w 80 dnii dookoła świata. Wszystko byłoby dobrze gdyby właśnie nie Boberek. Jestem fanem Jackiego Chana i wiem, że Jackiego da się zdubbingować, chociazby w dubbingu arabskim do filmu Medalion osiągnięto niemal identyczną barwę głosu. Wiem co mówię poniewaz naoglądałem się trochę filmów z jego udziałem w oryginale.
W dubbingach kinowych nie podoba mi sie odwoływanie do polskiej rzeczywistości. Tak było ponoć w amerykańskich(celowo to zaznaczam) Simpsonach, kiedy jeden z bohaterów wspomniał Świat według Kiepskich.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
marek
Dołączył: 03 Sty 2009
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto Sty 06, 2009 3:05 pm Temat postu: |
|
|
Było. Było, jest i będzie. Zwłaszcza Wierzbięta to robi, ba, on z tego słynie. Dunowski też. Cóż, ponoć dubbing to nie tylko podłożenie głosów, ale dostosowanie do lokalnej kultury.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dezerter
Administrator
Dołączył: 22 Gru 2007
Posty: 1033
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto Sty 06, 2009 6:43 pm Temat postu: |
|
|
marek napisał: | Było. Było, jest i będzie. Zwłaszcza Wierzbięta to robi, ba, on z tego słynie. Dunowski też. Cóż, ponoć dubbing to nie tylko podłożenie głosów, ale dostosowanie do lokalnej kultury. |
I takie myślenie mnie niestety martwi. Znanych aktorów powinniy dubbingować osoby praktycznie nieznane. Tak to patrząc na Murphy'ego widzę przed sobą Piotra Adamczyka. Właśnie taki dobór głosów przeszkadza mi w oglądaniu filmu dubbingowanego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Daguchna
Dołączył: 07 Gru 2008
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro Sty 07, 2009 12:42 am Temat postu: Re: Dubbingi kinowe |
|
|
Dezerter napisał: | Jesli nasi dubbingowcy chcą zmienić nastawienie Polaków do ich pracy to niech zmienią taktyke dobierania głosów(czyt. koniec ze znanymi aktorami w dubbingach filmów ludzkich) |
Tak. Zatrudniajmy do dubbingów samych artystów typu Kunikowska, wtedy na pewno ludzie zakochają się w instytucji dubbingu...
Odmawianie znanym aktorom udziału w dubbingu dlatego, że są znani, to taka sama dyskryminacja, jak odmawianie udziału nieznanym dlatego, że są nieznani... A osobiście Adamczyka lubię i szanuję, tak więc chętnie posłucham
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kaziutek56
Dołączył: 27 Sty 2008
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro Sty 07, 2009 3:32 pm Temat postu: |
|
|
Nie to nie tak.Polski dubbing był wielki miedzy innymi dlatego że nie unikali go najlepsi polscy aktorzy.Przykład niemiecki daje nam odpowiedź dlaczego dubbing w tych krajach dubbing stoi na tak niskim poziomie.Ponieważ dubbinguje się tam wszystko to zawodowi aktorzy tego by nie obsłużyli.Dlatego stworzona tam zawód dubbingowca ,tzn aktora trzeciego sortu(coś jak nasze Mroczki i Cichopki),przypisanego do danej roli.Z takiego materiału to nawet ś.p.Z.D.Aleksandrowicz nic by nie zrobiła.Nam to nie grozi,dubbinguje się tyle że najlepsi polscy aktorzy czekają na możliwość pracy w dubbingu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pottero
Dołączył: 31 Maj 2009
Posty: 906
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rybnik / Warszawa
|
Wysłany: Nie Wrz 13, 2009 6:49 pm Temat postu: |
|
|
Dezerter napisał: | W dubbingach kinowych nie podoba mi sie odwoływanie do polskiej rzeczywistości. Tak było ponoć w amerykańskich(celowo to zaznaczam) Simpsonach, kiedy jeden z bohaterów wspomniał Świat według Kiepskich. |
Co by jednak nie mówić, producenci na pewno są zadowoleni, bo ludzie kupują takie bliższe ich sercu wersje językowe. W Simpsonach rzeczywiście było sporo odniesień do polskiej rzeczywistości, moim zdaniem niepotrzebnie, a poza tym zdecydowanie za dużo – Dunowski nazbyt zapatrzył się w Wierzbiętę, który przetarł szlaki takim praktykom. Ale ten film to akurat zły przykład, bo dubbingowanie Simpsonów w Polsce nadal uchodzi za zbrodnię.
Co innego taki Shrek czy Asterix i Obelix: Misja Kleopatra, które mistrzowsko opracował Wierzbięta. Czegokolwiek byś, Dezerterze, nie powiedział, koleś zadowolił tym wszystkich – zarówno widzów, jak i producentów, którzy dystrybutorom sugerowali, aby nie robić dokładnego tłumaczenia, wiedząc, że amerykański humor i nawiązań nie każdego będą śmieszyły, a żeby robić bliską odpowiedniej widowni lokalizację, z jak największą ilością odniesień do ich rzeczywistości, żeby było dla nich zabawne. No i udało mu się koncertowo; wielu ludzi dopiero po Shreku przekonało się do dubbingu, gros z nich powie ci, że to najlepszy polski dubbing. Ogólnie rzecz biorąc, w Shreku odniesienia do polskiej rzeczywistości są nieszkodliwe – akcja filmu przecież rozgrywa się w fikcyjnym bajkowym królestwie, po którym przechadzają się postaci znane osobom na chyba każdej długości i szerokości geograficznej, w każdym kraju inaczej nazywane, więc to wszystko jakoś nas przybliża do baśni, które znamy z dzieciństwa. Nieźle wyszło to też we wspomnianym Asteriksie – odniesienia do naszej rzeczywistości są subtelne, nie wykraczają nazbyt poza ramy czasowe czy poza miejsce, w którym rozgrywa się akcja. Podobnie jak w Spirited Away: W kranie bogów – chociażby wypowiedź Kamajiego, że robi dwieście procent normy, jest tam dość naturalna i nie wadzi.
Wszystko rozbija się o to, żeby znać umiar i mieć świadomość tego, co się robi – jeśli film rozgrywa się w konkretnym, rzeczywiście istniejącym miejscu, to jego bohaterowie, którzy przerzucają się Edzią Górniak czy Giertychem wyglądają śmiesznie. Tak też było z kinowymi Simpsonami – wiadomo aż nadto, że to Stany Zjednoczone, wiadomo, że to satyra na Amerykańskie społeczeństwo, a tu bohaterowie prześcigają się w cytowaniu polskich polityków czy znajomością polskich seriali w ilościach, które przekraczają wszelkie pojęcie. W takich przypadkach dialogiści powinni dostawać kopa w zadek, a jeśli jest to nieszkodliwe, to niech sobie jest, ku uciesze ludu.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Pottero dnia Nie Wrz 13, 2009 6:49 pm, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AtoMan
Dołączył: 10 Sie 2008
Posty: 486
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trójwieś
|
Wysłany: Nie Wrz 13, 2009 6:52 pm Temat postu: |
|
|
Shrek jest IMO bardziej zmorą dubbingu - bo tylko utwierdził w przekonaniu, że dubbing w "bajkach dla dzieci" się sprawdza, a powszechna opinia jest taka, że poza takie powinien nie wychodzić. Kopa w zadek raczej tym, co twierdzą, że "anime do dubbingu się nie nadaje"...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pottero
Dołączył: 31 Maj 2009
Posty: 906
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rybnik / Warszawa
|
Wysłany: Nie Wrz 13, 2009 7:10 pm Temat postu: |
|
|
AtoMan napisał: | Kopa w zadek raczej tym, co twierdzą, że "anime do dubbingu się nie nadaje"... |
Czuję się po części kopnięty . Jeśli dubbing jest dobry, to niech sobie będzie, jeżeli kogoś to ma uszczęśliwić; ja i tak obejrzę w oryginale, bo po prostu jestem zakręcony na tym punkcie. Poza tym sprawa z anime ma się tak, że nawet jeśli wyjdzie w Polsce z dubbingiem, to z ogromną obsuwą, więc i tak wszyscy zainteresowani wcześniej obejrzą wersję z angielskim subem. Ale ma to swoje plusy, bo niemalże zawsze filmy aktorskie i anime w pierwszej kolejności oglądam w oryginale, a dopiero później z dubbingiem, jeśli jest (wyjątki to np. Przetrwać święta, Za linią wroga II czy Wygraj randkę!, bo szkoda to dwa razy oglądać, więc od razu oglądałem po polsku) – tym oto sposobemPonyo, najnowszy film Miyazakiego, obejrzałem na DVD po japońsku z angielskimi napisami, a gdy w grudniu pojawi się w polskich kinach, obejrzę go ponownie, tym razem z dubbingiem. Co jak co, ale wolę porównywać oryginał do wersji dubbingowanej, a nie na odwrót. I tak największym draństwem jest, gdy anime puszczają z napisami i angielskim dubbingiem, a na DVD pojawia się wersja z lektorem nałożonym na angielską wersję, bez możliwości wybrania oryginalnej ścieżki (Księżniczka mononoke; mam polskie wydanie, ale za grosze kupiłem jeszcze brytyjskie, z japońskim dźwiękiem i angielskim dubbingiem i napisami).
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Pottero dnia Nie Wrz 13, 2009 7:10 pm, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AtoMan
Dołączył: 10 Sie 2008
Posty: 486
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trójwieś
|
Wysłany: Nie Wrz 13, 2009 7:38 pm Temat postu: |
|
|
Cytat: | Poza tym sprawa z anime ma się tak, że nawet jeśli wyjdzie w Polsce z dubbingiem, to z ogromną obsuwą, więc i tak wszyscy zainteresowani wcześniej obejrzą wersję z angielskim subem. |
Sposób lokalizacji nie ma tu nic do rzeczy. Wyjdzie kiedy ma wyjść, i zawsze zdąży się zrobić wypaśny dubbing. Trzeba tylko minimum dobrej woli - której żaden z naszych wydawców/kierowników stacji TV nie ma. Byle się nachapać.
Lektor w anime to jest dopiero draństwo i gwałt na sztuce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dezerter
Administrator
Dołączył: 22 Gru 2007
Posty: 1033
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie Wrz 13, 2009 7:47 pm Temat postu: |
|
|
Nie lubię polskich nawiązań w filmach, animacjach które sa np. typowo amerykańskie, odnoszące sie do tamtejszej kultury i tamtejszych obyczajów. Dawanie w tego typu produkcjach polskich odniesień jest delikatnie mówiąc nie na miejscu, no bo skąd np. dany bohater w Stanach miał słyszeć o Dolinie Rozpudy, albo Bóg wie o czym jeszcze. Za takie coś powinni zawieszać licencję tłumacza na jakiś rok. Inaczej sprawa ma się z animacjami typu "Madagaskar"(ale nie anime) czy filmami pokroju "Asterix i Obelix". Tutaj nawiązania nie tylko nie przeszkadzają, ale i wzbogacają odbiór filmu. Niestety dystrybutorzy zaczynają zapominać o zasadzie umiaru i wychodzi to co wychodzi, czyli np. Simpsony.
Apropo anime. Disney zaczyna się nim interesować. Zlecili juz kilku studiom w japonii wykonanie ich projektów. Być może w przyszłości zaskutkuje to pojawieniem się oddzielnego kanału poświęconemu tylko anime. Koncern cały czas się rozwija. Dosyć trudno przewidzieć, co będzie ich następnym celem. Obecnie zyskali prawa do współprodukowania filmów opartych na komiksach Marvela.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AtoMan
Dołączył: 10 Sie 2008
Posty: 486
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trójwieś
|
Wysłany: Nie Wrz 13, 2009 7:58 pm Temat postu: |
|
|
Amerykański Disney XD przejął drugą sagę Naruto. Nie wiadomo, co o tym myśleć - u nas takich planów nie ma, coś tam się obija po kątach.
A prawa do "Marvelowych anime" w dalszym ciągu ma, niestety, Sony...
A polskie nawiązania w anime? Tu nie ma różnicy, bo jest różnorodność. Trudno, żeby w GITSie bohaterowie cytowali "Misia", ale już np. Shin Chan by mógł z takim humorem przejść.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez AtoMan dnia Nie Wrz 13, 2009 8:00 pm, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|